Tydzień dla złotego rozpoczął się dobrze

Tydzień dla złotego, podobnie jak dla innych walut regionu, rozpoczął się dobrze. Złoty dziś zyskał na wartości do euro oraz stabilizował się przez cały dzień w relacji do dolara.

O godzinie 17:35 kurs EUR/PLN testował poziom 3,7505 zł, spadając o 1,2 grosza w stosunku do piątkowego zamknięcia. Natomiast kurs USD/PLN testował poziom 2,6641 zł, rosnąc o 0,3 grosza. Wpływ na takie zachowanie miał przede wszystkim wzrost apetytu na ryzyko ze strony globalnych inwestorów, sprowokowany opublikowanymi w piątek dobrymi danymi z amerykańskiego rynku pracy. To wpłynęło na wzrost atrakcyjności operacji carry trade, polegających na pożyczaniu środków w walutach nisko oprocentowanych i inwestowaniu w instrumenty, które mogą dać większą stopę zwrotu.

Polska waluta mogła dziś nieco zaskoczyć swą siłą, bowiem jej umocnienie do euro i stabilizacja w relacji do dolara miało miejsce pomimo spadku kursu EUR/USD z 1,4130 do 1,4060 dolara, co zwykle przekłada się na osłabienie złotego do amerykańskiej waluty i stabilizacji lub osłabienia do euro. Dlatego też dzisiejsze zachowanie może sugerować wzmocnienie złotego w kolejnym dniach. Zwłaszcza, że teza ta znajduje uzasadnienie, w preferującej stronę podażową, sytuacji technicznej na wykresach EUR/PLN i USD/PLN.

Tej tezie przeczy jednak perspektywa pogłębienia, rozpoczętej przed tygodniem, spadkowej korekty na EUR/USD. Zwłaszcza, że równocześnie rośnie zagrożenie realizacją zysków na głównych światowych giełdach, co może nieco ograniczyć apetyt na ryzyko i przywrócić dotychczasową korelację złotego z eurodolarem. Dlatego też najbliższe dni raczej powinny przynieść stabilizację lub lekkie osłabienie polskiej waluty, niż jej wzmocnienie.

Marcin R. Kiepas, X-Trade Brokers DM S.A.

Złoty mocny, może dalej się wzmacniać

Początek tygodnia przyniósł nieznaczne umocnienie złotego i tak - zdaniem dealerów - powinno być także we wtorek, kiedy to na rynek wrócą inwestorzy z USA.

Około godziny 16 za euro płacono 3,7510 zł w stosunku do 3,7580 zł w poniedziałek na otwarciu i względem 3,76 zł w piątek po południu. Za dolara płacono 2,6660 zł wobec (odpowiednio) 2,6600 zł i 2,6580 zł.

Poniedziałkowa sesja upłynęła pod znakiem małej aktywności inwestorów związanej ze świętem w USA, ale mimo braku inwestorów zza oceanu nastroje dopisywały, na co wpływ miały piątkowe dane z USA.

W piątek amerykański Departament Pracy podał, że liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych wzrosła we wrześniu o 110 tys., podczas gdy w sierpniu wzrosła po korekcie o 89 tys., wobec wcześniejszych szacunków spadku o 4 tys. Analitycy ankietowani przez agencję Bloomberg spodziewali się we wrześniu wzrostu liczby miejsc pracy w sektorach pozarolniczych o 100 tys.

"Złoty będzie prawdopodobnie dalej się umacniał. Jesteśmy blisko ważnego poziomu 3,7450 za euro, ale i tak stopniowo wartość złotego powinna rosnąć. We wtorek wrócą inwestorzy z USA i powinniśmy dalej obserwować umocnienie złotego" - powiedział dealer Kredyt Banku Robert Kęsicki.

Na rynku długu było bardzo spokojnie - we wtorek może być podobnie.

"Tydzień dopiero się zaczyna, ale właściwie nie widać na horyzoncie wydarzeń, które mogłyby odmienić sytuację na rynku w tym tygodniu. W środę jest przetarg dziesięciolatek, ale wątpię by zmieniło to sytuację" - powiedział dealer PKO BP Marek Kaczor.

"Tak naprawdę inwestorzy czekają już na dane o inflacji i płacach" - dodał.

Dane o inflacji i płacach we wrześniu zostaną opublikowane w poniedziałek, 15 października.

PAP, pb/ 08.10.2007, godz. 16:29

Prawdopodobne umocnienie złotego w nadchodzącym tygodniu

Piątkowa sesja na rynku walutowym upłynęła pod znakiem umacniania się walut rynków regionu. Zdaniem dealerów złoty w przyszłym tygodniu może osiągnąć poziom 3,84 do euro

"Dzień był spokojny, choć nastroje pozostawały dobre na fali wczorajszej decyzji Standard Poor's o podwyższeniu ratingu dla Polski" - powiedział Jan Koprowski, dealer BNP Paribas.


Departament Handlu USA poinformował w piątek, że wydatki amerykańskich konsumentów wzrosły w lutym o 0,6 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca, podczas gdy poprzednio wzrosły o 0,5 proc. Dochody Amerykanów wzrosły o 0,6 proc., po wzroście o 1,0 proc. w poprzednim miesiącu.

Dodatkowo przed godziną 16.00 zostały opublikowane dane indeksu aktywności sektora wytwórczego w rejonie Chicago. Wskaźnik ten wzrósł w marcu do 61,7 pkt z 47,9 pkt w poprzednim miesiącu. Rynek oczekiwał wzrostu, ale do 49,4 pkt. Poziom 50 pkt stanowi granicę pomiędzy rozwojem a recesją.

"Widać, że złoty ma jeszcze potencjał do umacniania, myślę, że celem na przyszły tydzień jest 3,84 do euro" - powiedział Koprowski.



(PAP)

Słabszy tydzień dla dolara :

Na przestrzeni minionego tygodnia notowania złotego nie zmieniły się znacząco, jeżeli za miernik przyjmiemy tzw. odchylenie od parytetu, czyli wzajemną kombinację notowań EUR/PLN i USD/PLN. W piątek po południu wynosiło ono 18,50 proc. po mocnej stronie parytetu, wobec -18,64 proc. tydzień wcześniej. Wzrosły notowania euro (do 3,9060 zł), a spadły dolara (do 2,9780 zł).

Spory wpływ na notowania naszej waluty miało to, co działo się w naszym regionie, a także na globalnych rynkach, ale skupmy się na początku na informacjach z kraju. Opublikowane w poniedziałek dane o bilansie na rachunków obrotów bieżących w grudniu, pokazały zaskakująco wyższy deficyt (915 mln EUR wobec 531 mln EUR po korekcie w listopadzie). Wzrosła także nierównowaga w handlu – do 1.080 mln EUR z 287 mln EUR po korekcie miesiąc wcześniej.

USA : Nowa jednodolarówka w obiegu

Stany Zjednoczone w czwartek wprowadziły do obiegu nową monetę jednodolarową z wizerunkiem prezydenta Jerzego Waszyngtona.

Nowa jednodolarówka jest pierwszą z serii 37 monet przedstawiających amerykańskich prezydentów. Do 2016 roku corocznie do obiegu wprowadzane będą cztery takie monety.




(PAP)

Konsolidacja rynków w piątek

Koniec tygodnia przynosi konsolidację na rynku złotego i długu. Zdaniem dilerów w przyszłym tygodniu może być podobnie. Na początku tygodnia kurs euro/złoty będzie zawierał się w przedziale 3,89-3,93. Rynek obligacji jest idealnie zbilansowany.

Około godziny 16.35 za euro płacono 3,9115 zł w porównaniu do 3,9080 zł na otwarciu i wobec 3,9000 zł w czwartek po godz. 16.00. Dolara wyceniano na 2,9800 zł wobec 2,9750 zł podczas otwarcia i 2,9650 zł w czwartek po południu.

Kurs euro/dolara ukształtował się na poziomie 1,3120 w porównaniu do 1,3133 rano i w stosunku do 1,3150.

"Sesja była bardzo spokojna, kurs euro/złoty oscylował wokół 3,9050-3,91 przez cały dzień. Była to sesja typowo konsolidacyjna. Ze względu na długi weekend w USA obroty i normalność wróci we wtorek" - powiedział PAP Andrzej Krzemiński, diler Banku BPH.


(PAP)

Złoty słabszy w wyniku korekty, spokojnie na rynku obligac

Pod koniec wtorkowych kwotowań złoty tracił na wartości wobec euro i dolara. Zdaniem analityków, osłabienie jest jedynie efektem korekty i nie będzie długotrwałe. Na rynku obligacji rentowność papierów, w porównaniu z poziomami notowanymi podczas otwarcia, nie uległa dużej zmianie.

Około godziny 16.00 za euro płacono 3,8750 zł wobec 3,8630 zł rano i wobec 3,8745 zł w poniedziałek po południu. Dolara wyceniano na 2,99 zł wobec odpowiednio 2,9870 zł i 2,9955 zł.

"Pod koniec dnia złoty zaczął tracić na wartości. Nie sądzę jednak, żeby to była długotrwała tendencja, a jedynie korekta po ostatnim umocnieniu. Do ponownej aprecjacji złotego powinno dojść już w najbliższych dniach" - powiedział PAP Andrzej Dziewięcki z Capital Management Poland.

Podkreślił, że w najbliższym czasie nie zostaną opublikowane żadne istotne dane makroekonomiczne, które mogłyby zmienić obraz rynku; dopiero w czwartek będzie znana decyzja EBC w sprawie stóp procentowych w strefie euro.



(PAP)

Złoty nieznacznie mocniejszy, na długu spokojnie

Na rynku walutowymm, zgodnie z oczekiwaniami, poniedziałek upływa bardzo spokojnie. Złoty nieznacznie się umocnił, rentowności obligacji są stabilne.

"Na rynku jest bardzo spokojnie, początek tygodnia upływa bez większych wydarzeń. Mieliśmy jedną dość dużą transakcję koroporacyjną, po której złoty się umocnił" - powiedział Marcin Bilbin, analityk Banku Pekao.




(PAP)

Spokojny poniedziałek na rynkach, we wtorek złoty w konsol

Po porannym umocnieniu kurs złotego pozostawał stabilny. Rynek długu umocnił się lekko. We wtorek dealerzy oczekują konsolidacji złotego oraz delikatnego dalszego spadku rentowności.

Około godziny 16.20 za euro płacono 3,8745 zł wobec 3,8870 zł rano i wobec 3,9020 zł w piątek po południu. Dolara wyceniano na 2,9955 zł wobec 2,9970 zł i wobec 3,0080 zł w piątek.

"Rynek był bardzo spokojny. Między 9.00 a 10.00 był duży spadek euro/złotego z 3,90 na 3,8750. W ciągu 40 minut euro/złoty spadł o 2,5 grosza i na tym poziomie się utrzymuje" - powiedział Tomasz Niemiec, dealer z banku Millennium.

"Waluty regionu zachowywały się podobnie" - dodał.

Zdaniem innych dealerów w ciągu dnia przez rynek przeszła jedna dość duża transakcja korporacyjną, po której złoty się umocnił.

Zdaniem Niemca złoty w najbliższym czasie będzie w konsolidacji. Najbliższy poziomem wsparcia dla euro/złoty jest 3,84, a oporu 3,9550.

Na rynku długu rentowności lekko spadły.


(PAP)

Polska spełnia dwa z pięciu kryteriów z Maastricht

Polska spełnia na razie tylko dwa z pięciu kryteriów z Maastricht niezbędnych do przyjęcia euro - wynika z raportu Komisji Europejskiej o postępach Polski na drodze ku wspólnej walucie. Chodzi o wysokość inflacji i długoterminowych stóp procentowych.

By przyjąć wspólną walutę, kraj powinien dodatkowo zejść z deficytem finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB, poddać testowi stabilność waluty krajowej wobec euro uczestnicząc przez dwa lata w europejskim systemie walutowym ERM2 oraz przyjąć odpowiednie przepisy w prawie bankowym, gwarantujące m.in. niezależnośc banku centralnego.

Komisja Europejska co dwa lata rutynowa sprawdza przestrzeganie kryteriów z Maastricht w tych krajach członkowskich, które jeszcze nie przyjęły euro, ale zgodnie ze zobowiązaniami traktatowymi muszą to zrobić.
(PAP)

Złoty powinien pozostać silny do końca miesiąca

Polska waluta powinna pozostać silna dzisiaj i do końca miesiąca, dzięki efektowi sezonowemu i przy założeniu, że planowane zmiany w rządzie nie będą znaczące, uważają dealerzy.

Na otwarciu sesji we wtorek złoty nieznacznie się umocnił i po godz: 9:15 za jedno euro płacono 3,8060 zł, a za jednego dolara 2,8575 zł.

„Mamy do czynienia z typowym efektem grudnia. Wielu drobnych klientów indywidualnych wymienia walutę w związku z przyjazdem do kraju. Co roku jest ten sam scenariusz” – powiedział Tomasz Kubicki, dealer Banku Pekao SA.

Zdaniem dealera, polska waluta nadal będzie się umacniać, nawet do końca tego miesiąca. Dzisiejsza sesja, podobnie jak poniedziałkowa powinna upływać spokojnie.

„Złoty będzie mocny do końca grudnia, zakładając, że nie będzie politycznych szarpnięć i wymiana osób w rządzie odbędzie się dość płynnie” – powiedział Kubicki.

Wtorek przyniesie dane makroekonomiczne ze strefy euro i Stanów Zjednoczonych. O 11:00 pojawią się wyniki sprzedaży detalicznej za październik w eurolandzie. Z USA z kolei napłyną dane dotyczące indeksu ISM, badającego stan koniunktury w sektorze usług oraz dane na temat kosztów pracy.
(PAP)

Złoty pójdzie w górę, kredytobiorcy odetchną

Na przełomie roku złoty umocni się - pisze "Gazeta Prawna". I podkreśla, że jest to dobra wiadomość dla posiadaczy kredytów walutowych.

Z ankiety gazety przeprowadzonej wśród polskich i zagranicznych ekonomistów wynika, że na koniec roku za euro trzeba będzie zapłacić 3,8 złotego, za dolara 2,9, a za franka szwajcarskiego - 2,4 złotych.

Umocnienie polskiej waluty wynika z mocnych fundamentów naszej gospodarki, lepszej sytuacji fiskalnej oraz dobrych relacji w wymianie międzynarodowej - pisze gazeta. Jej zdaniem złoty może umacniać się co najmniej do końca lutego 2007 roku, nawet do poniżej 3,7 złotego za euro, ale potem może zacząć słąbnąć.

(IAR)

Dolar ostro w dół po złych danych z USA

Dolar leci ostro w dół wobec euro po danych z USA - podają maklerzy. Amerykańska waluta osłabiła się po publikacji danych do 1,3342 dolara za euro z 1,3243 dolara w czwartek po południu.

Około godziny 18.50 dolar kosztował 2,8524 zł względem 2,8705 zł w piątek rano i 2,8875 zł w czwartek.

Wskaźnik aktywności w przemyśle amerykańskim spadł w listopadzie do 49,5 pkt. z 51,2 pkt. w poprzednim miesiącu - podał w piątek Instytut Zarządzania Podażą (ISM). Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 51,8 pkt.

Poziom 50 pkt. przy oznaczaniu wskaźnika aktywności stanowi granicę pomiędzy rozwojem a spadkiem w sektorze.

Wskaźnik utrzymywał się powyżej 50 pkt. od czerwca 2003 roku.

(PAP, EFIX)

Komisja Europejska oceni polski plan doch. do strefy euro

Komisja Europejska w ciągu 3 miesięcy oceni polski plan dochodzenia do strefy euro.

Bruksela potwierdza, że otrzymała przyjęty przez rząd w Warszawie tak zwany program konwergencji. Znalazł się w nim zapis, że dopiero w 2009 roku deficyt spadnie poniżej trzech procent PKB. Wówczas Polska będzie mogła spełnić wymogi, konieczne do przyjęcia wspólnej waluty.

Komisja Europejska początkowo oczekiwała, że nasz kraj spełni kryteria członkostwa w strefie euro już w przyszłym roku. Teraz jednak wiadomo, że nie będzie w stanie, bo dziura budżetowa przekroczy poziom trzech procent PKB.

Niedawno komisarz do spraw gospodarczych i walutowych, Joaquin Almunia (czyt. Hoakin Almunia), zapewnił, że choć Brukseli to się nie podoba, nie zamierza ponaglać Polski w przygotowaniach do przyjęcia euro. Dodał, że Komisja nie naciska na kraje Unii, by decydowały o wejściu do strefy euro w pośpiechu. Zachęca je natomiast do przygotowań, nie oczekując znacznego przyspieszenia prac.

Komisja Europejska, choć daje czas Warszawie na przyjęcie wspólnej waluty, to jednak apeluje o dyscyplinę finansów publicznych. Bruksela uważa, że Polska powinna wykorzystać wzrost gospodarczy i szybciej redukować nadmierny deficyt budżetowy.

"Rz": Komisja kontrolująca polski rynek finansowy

Rzeczpospolita" pisze, że Cezary Mech jest głównym kandydatem na szefa Komisji Nadzoru Finansowego. Dziś Sejm ma przyjąć ustawę, która zmieni oblicze polskiego rynku finansowego. Nowa instytucja ma kontrolować banki, ubezpieczycieli i spółki giełdowe.

Dziennik zwraca uwagę, że tempo prac nad tym dokumentem było wyjątkowo szybkie. Projekt przepisów trafił do izby niższej parlamentu 23. czerwca. "Rzeczpospolita" podkreśla też, że sejmowa Komisja Finansów nie powołała - jak to jest w zwyczaju - podkomisji do pracy nad nowym aktem prawnym.

Zdaniem dziennika można podejrzewać, że Prawo i Sprawiedliwość spieszy się, aby już jesienią rozpocząć fuzję urzędów kontrolujących polski rynek finansowy. Jak dodaje, przewodniczącym nowej komisji ma zostać Cezary Mech. Obecny wiceszef Kancelarii Sejmu jest głównym autorem nowych przepisów. Pracował nad nimi jako wiceminister w resorcie finansów gabinetu Marcinkiewicza.

"Rzeczpospolita" pisze, że pomysł łączenia nadzorów jest mocno krytykowany, także przez instytucje międzynarodowe. Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan oraz Konfederacja Pracodawców Polskich zwracają uwagę, że przy tworzeniu nowej ustawy zabrakło debaty publicznej z zainteresowanymi podmiotami.

Więcej na ten temat - w "Rzeczpospolitej".




(PAP)

Złoty kontynuuje korekcyjne spadki

Początek notowań na krajowym rynku międzybankowym przynosi osłabienie złotego zarówno wobec euro, jak i dolara. O godzinie 9:05 za euro trzeba było zapłacić 3,8283 zł, natomiast za dolara 3,0202 zł.

W stosunku do poziomów z wczorajszego zamknięcia oznacza to odpowiednio wzrost o 0,8 i 1,6 grosza.

Obserwowane osłabienie polskiej waluty, to z jednej strony techniczna korekta wcześniejszego trzytygodniowego umocnienia, z drugiej natomiast efekt spadku kursu EUR/USD z dwunastomiesięcznego maksimum na 1,2784 dolara wczoraj do 1,2669 obecnie.

Zasięg korekty zarówno na złotym, jak i na eurodolarze, jest poważnie ograniczony przez siłę poprzedzającego ją trendu. W przypadku EUR/PLN na 3,85 zł, a w przypadku USD/PLN już na 3,03 zł powinien znaleźć się wyraźny popyt na polską walutę.

(ISB)

Złoty mocniejszy, rynek czeka na dane makro

W czwartek rano złoty umocnił się wobec euro i dolara, a inwestorzy oczekują na publikację danych o produkcji przemysłowej za marzec. Analitycy nie spodziewają się jednak, że te dane wpłyną na notowania polskiej waluty i obligacji.

Około godziny 9.30 euro wyceniano na 3,8985 zł wobec 3,9065 zł w środę, a dolara na 3,1560 zł wobec 3,17 zł.

"Spodziewałbym się dziś niewielkich zmian na rynku, który ze spokojem powinien przyjąć dane o produkcji przemysłowej. Brak też wyraźnych sygnałów ze strony rynków bazowych, ale ewentualne osłabienie bundów może przynieść także osłabienie polskich obligacji. Ponadto mamy uspokojenie sytuacji na walutach" - powiedział Tomasz Zdyb, analityk w Pekao SA.

GUS poda dane o produkcji przemysłowej za marzec o godz. 14. W ostatniej ankiecie PAP ekonomiści prognozowali, że produkcja przemysłowa w marcu w ujęciu dwunastomiesięcznym wzrosła o 12,5 proc., po notowanym w lutym wzroście o 10,1 proc. rdr.

Rentowność papierów dwuletnich około 9.20 wynosiła 4,24 proc. wobec 4,25 proc. w środę, pięcioletnich 4,73 proc. wobec 4,74 proc., a dziesięcioletnich 4,92 proc. wobec 4,95 proc.


(PAP)